niedziela, 19 kwietnia 2015

Ai no Uta no Yūdoku 1 - Engaged

Pierwszy rozdział woo hoo! :3 Mam nadzieję, że wam się spodoba ^^
~~~

Wstał kolejny piękny dzień w Tokio, a budzik koniecznie chciał o tym przypomnieć. Był 26 kwietnia, godzina 7.45, poniedziałek.
Dziewczyna, leżąca na łóżku, leniwie wyciągnęła rękę w stronę budzika i natychmiast go wyłączyła, poczym odwróciła się na drugi bok i z powrotem zamknęła oczy.
24-letnia Alice Nova, była świeżo po studiach, 5 lat temu przyjechała z Europy do Japonii. Osiedliła się w Tokio i zaczęła studiować nauki humanistyczne. Mówi się, że ciężko jest znaleźć dobrą pracę zaraz po studiach, w ogóle pracę, jednak Alice znalazła taką już na pierwszym roku studiów. Pisała piosenki. Nie byle jakie piosenki. Teksty, które pisała, były śpiewane przez j-rockowy zespół visual kei, Black Swan. I tak od czterech lat układała sobie życie.
Kiedy zegar wybił godzinę 9.00, Alice wstała i skierowała się w stronę łazienki. W zaledwie 15 minut była już z powrotem w sypialni wybierając strój do pracy. Założyła jasne, jeansowe szorty z ćwiekowanym, tęczowym paskiem, białą koszulkę z nadrukowaną meksykańską calaverą oraz czarne glany do kostek. Do tego kilka bransoletek, kolczyków i czarną obrożę.
Dziewczyna poprawiła włosy i wyszła z domu. Nadal nie miała prawa jazdy więc musiała jechać pociągiem.
Dotarcie do studia zajęło jej 15 minut. Około 10.30, Alice, weszła do budynku z szerokim uśmiechem na ustach.
W pokoju, w którym zazwyczaj spotykał się jej zespół, byli już wszyscy, oprócz managera, który pojawiał się rzadko oraz wokalisty, który zawsze się spóźniał.
-Witam wszystkich! - powiedziała przyglądając się trzem chłopakom, nadal uśmiechając się promiennie.
Nekomura Katsumi, blondyn o uroczej acz nieco groźnie wyglądające twarzy, spojrzał na nią i natychmiast odwzajemnił uśmiech.
-Alice-chan! - powiedział radośnie, siedząc na stole
-Dzień dobry. - rzekł zimnym tonem, chłopak o fioletowych włosach, Murasaki Rin.
Trzeci chłopak, białowłosy Shirasawa Tsuki, nie powiedział nic tylko machnął ręką.
-Alice-chan wyglądasz dzisiaj bardzo radośnie! - kontynuował Katsumi.
-Tak? Bo jestem naprawdę szczęśliwa!
-A co? Zerwałaś w końcu z tamtych gościem? Najwyższa pora... - odezwał się czyjś głos. Wszyscy dobrze wiedzieli kto to był. Tsumetai Akira, wokalista Black Swan.
Chłopak, o włosach w kolorze krwi, wszedł do pokoju i objął Alice ramieniem
-Nie, to nie tak - dziewczyna zaśmiała się nerwowo.
-Mnie możesz powiedzieć, będzie ci lepiej bez niego, całkowicie cie wspieram, jeśli chcesz możesz się wypłakać na moim ramieniu - Akira uśmiechnął się zawadiacko, puścił ją i zaczął przygotowywać się do próby.
-Nie zerwaliśmy. Kaito mi się oświadczył - rzekła szybko z jeszcze bardziej radosnym uśmiechem.
Wszystkich obecnych całkowicie zmroziło. Jeżeli coś trzymali, to to coś leżało już na podłodze, jak kartki Akiry, kostka do gitary Rina czy też Voo Doo Katsumiego. Cała czwórka powoli skierowała spojrzenia w stronę promiennej Alice.

piątek, 17 kwietnia 2015

Prologue

Witam :3 dodałam profile kilku postaci (←), a teraz krótki prolog ^^
~~~

W wieku 19 lat, Alice Nova, otrzymała stypendium, które umożliwiło jej studiowanie w Tokio. Dziewczyna pragnęła studiować język, kulturę i historię Kraju Kwitnącej Wiśni. Jej marzeniem było śpiewać. Zapewne melodyjny głos Alice byłby wstanie rozkochać w sobie całą Japonię, gdyby nie wrodzona nieśmiałość i brak wiary w siebie.
Będąc nadal na pierwszym roku, Alice prowadziła normalne studenckie życie. Los jednak miał inne plany. Pewnego dnia, przez zbieg dziwnych okoliczności, dziewczyna zaczęła pisać piosenki dla debiutującego wtedy zespołu visual kei "Black Swan".
Minęły 4 lata, Alice ukończyła studia, nadal pisząc niesamowite piosenki dla tego samego zespołu. Dawało jej to zawsze tyle radości.
Prawdą jest, że wolałaby sama śpiewać, ale ten zespół... czterech chłopaków... nie byli już tylko współpracownikami... byli przyjaciółmi...

czwartek, 16 kwietnia 2015

Zapowiedź

Już niedługo całkowicie zaprezentuję nowe postacie, a na razie mała zapowiedź głównych bohaterów:





Powrót!

Postanowiłam zacząć tu od nowa (*≧ω≦*) zacznę pisać nowe opowiadanie, o dziewczynie, która wyjechała na studia do Tokio i została tekściarką dla zespołu visual kei (っ˘ω˘ς ) Wkrótce dodam info o nowych postaciach, prolog oraz pierwszy rozdział ╰(▔∀▔)╯ będzie też trochę muzyki więc mam nadzieję, że wam się spodoba o(≧▽≦)o

środa, 18 czerwca 2014

ELCB 6 - Miyuki, the japanese fan girl.

No tak, dawno mnie nie było... :P Ale naprawię to, zaraz wakacje :D
Od razu uprzedzam, że te opowiadania nie będą tylko o Riv i Alice Nine... Znajdzie się tu też:
-Jedna gra (+ moje oc)
-Trzy anime (+moje oc)
-Jeden serial
Będziecie mogli zgadywać kto co jak i gdzie :)
A teraz zapraszam na nowy odcinek:

Nasze dwutygodniowe wakacje dobiegają końca, zostały nam 3 dni. Dziewczyny cały czas wypominają mi to, że zapomniałam wziąść numer od Shou... ehh... no nie moja wina, że zapomniałam... dobra to moja wina...
-Wiesz, mogło się zdarzyć każdemu, że zapomniał o numerze osoby, która mu się podoba...- Noemie próbowała mnie pocieszyć jednak tylko mnie zdenerwowała:
-On mi się wcale nie podoba! Ja go nawet nie lubię!
-Wiesz dobrze, że nikt ci w to nie uwierzy, prawda?
-Mam was gdzieś! Idę się sprzejść!
Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Była 13.25. Trochę późno... no, ale jak ci śniadanie do łóżka przynoszą... ubrałam się w cudowną sukienkę i czarne sznurowane glany, a następnie wyszłam z domu.

Szłam sobie powoli ulicą. Czułam się taka swobodna i jednocześnie trochę... samotna...
Zatrzymałam się przy teatrze aby przeczytać napis na kolorowym plakacie. Powoli zaczęłam czytać , nie szło to zbyt szybko ze względu na ilość kanji, których nie znam...
-Tou...kyou...no...ni...ngyou...geki...
-Ty jesteś Riviera Candy! Prawda?!- usłyszałam za sobą głos i oderwałam wzrok z plakatu, który informował o występie jakiegoś Uizado-sana i jego magicznej lalki Esu. Odwróciłam się i zobaczyłam biało włosą japonkę z szerokim uśmiechem.
-Tak... jestem... a ty to kto?
-Jestem  Yamada Miyuki, piosenkarka, twoja wielka fanka! 
-Miło mi to słyszeć
-Dzięki tobie zrozumiałam, że też mogę być muzykiem i nim jestem, dziękuję!
-Nie ma za co... w ramach podziękować możesz mi powiedzieć o co tu chodzi- powiedziałam wskazujac na plakat
-Uizado to magik i lalkarz, ma lalkę o imieniu Esu, tak właściwie to ona jest gwiazdą, robi magiczne sztuczki, gada, chodzi, ale tak naprawdę to Uizado porusza sznurkami. On jest znany w całej Japonii i nie tylko...
Zainteresowało mnie to... jakbym już gdzieś słyszała o takich lalkach...
-Magiczna lalka, która chodzi i mówi...- wyszeptałam
-Co?
-Nie nic...
-Chętnie zobaczę tego magika
-Chcesz możemy iść razem... znaczy... wiesz... ja nie nalegam... ale...
-Miyuki chętnie z tobą pójdę, ale przestań się tak dziwnie zachowywać
-Wybacz... chciałabyś się przejść?
-Z wielką chęcią
Poszłyśmy do parku i tam usiadłyśmy na ławce.
-Więc Riv... czemu już nie śpiewasz?
-To bardzo długa historia...
-Wiesz... jakbyś szukała pracy to ten... ja szukam nauczycielki wymowy angielskiego...
-Zatrudniłabyś mnie?
-A chciałabyś?
-No pewnie!
-To chodź ze mną do studia, podpiszemy umowę, zaczniesz za 3 tygodnie, co ty na to?
-Idziemy!
-Ale to może nie w tej chwili, bo ja stamtąd właśnie wracam...
-To jutro, tylko daj mi adres
-Ok
No i fajnie! Znalazłam pracę! Muszę tylko obczaić tego magika w internecie, bo ta "żyjąca" lalka brzmi znajomo... tylko gdzie ja to słyszałam...?

P.S. oc - original character czyli postać stworzona przeze mnie ^^

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Liebster Blog Award XD

Nominowała mnie Julia Vega, dzięki, kocham cię ♥

1. Lubisz żelki?

Bardzo! Kocham żelki :3 najbardziej z tych 5 podstawowych to czerwone, zielone i białe, a żółte i pomarańczowe są niedobre XP

2. Jaki kolor lubisz najbardziej? :) 

Lubię wszystkie kolory, nie mogę wybrać tylko jednego :3

3. Gdybyś miała zmienić się w jakieś zwierzę jakie by to było?

Pewnie jakaś dziwna hybryda wilka, smoka, sokoła, węża, tygrysa, lwa, lamparta i krokodyla

4. Kim jesteś pesymistą, realistą czy optymistą? 

To bardzo zależy od sytuacji i mojego nastroju :P

5. Lubisz małe dzieci?

Tak, ale czasem działają mi na nerwy, bo ten... wolę samotność...

6. Gdyby (twój ulubiony człek z BTR) przyszedł do ciebie z kwiatami i zaczął śpiewać pod twoim oknem... jakbyś zareagowała? :)

"-Logan skończ to darcie mordy!- wrzasnęła wylewając przez okno wiadro zimnej wody z dodatkowym lodem w kostkach" haha XD nie no żartuje, pewnie wyglądało by to jak w Roszpunce, byłabym bardzo wzruszona i zrzuciłabym mu warkocz (Yyy... albo lepiej linę... XD)

7. Skąd bierzesz pomysły na rozdziały?

Same przychodzą, u mnie musi być miłość, bo jak jej nie ma, to nie ma nic, a miłość bierze mi się z serca, zryta bania dopiera najlepsze sposoby, aby bohaterowie tę miłość odkryli XD

8. Którą piosenkę bardziej lubisz "Windows Down" czy "Elevate"?

Windows Down! WOO HOO!

9. Lubisz zwierzęta?

Kocham ♥

10. Czy kiedyś pofarbowałabyś włosy na różowy kolor? 

Kiedyś próbowałam i mi wyszedł rudy T_T

Nominuję:

X-mengers :D

Z życia wzięte :)

Welcome in my life :>

Opowiadania Nancy

Pytania ode mnie:
1. Marvel czy DC Universe?
2. Wilkołaki czy Wampiry?
3. Twój przyszły wyimaginowany mąż?
4. Lubisz kreskówki? Jaka jest twoja ulubiona?
5. Lubisz horrory? Twój ulubiony?
6. Twój bohater?
7. Czy wierzysz, że marzenia się spełniają?
8. Jakie jest twoje największe marzenie?
9. Co sprawia ci największą radość w życiu?
10. Twoje myzyczne top 5 (tylko nazwy zespołów bądź artystów)

Dzięki Vega! Kocham ♥

niedziela, 20 kwietnia 2014

ELCB 5 - Under the Moonlight

Witam! Zapraszam na nowy odcinek! Dzisiaj nic nie mówię tylko:
Wesołych Świąt! Wielkich jajek i mokrego dyngusa! ♥♥♥♥♥

Było mi ciepło, i bardzo miękko. Czułam czyjąś rękę delikatnie obejmującą mnie w okolicach talii. Miałam zamknięte oczy, ale wiedziałam, że miałam na twarzy uśmiech. Najzwyczajniej w świecie byłam szczęśliwa. Jednak tej radości nie powodował przyjemny sen, ciepłe powietrze czy też sam odpoczynek, radość wywoływała osoba, do której się przytulałam. Tylko... do kogo ja się przytulałam?
Delikatnie otworzyłam oczy,  było już ciemno, nadal byłam w ogrodzie botanicznym, leżałam na trawie, mężczyzna na którego torsie miałam opartą głowę, był bardzo przystojny, jego oczy błyszczały w świetle księżyca, przyjrzałam się jego delikatnym rysom twarzy, hhmmm...  byłam przytulona do... SHOU?! WHAT THE FUCK?!
Natychmiast podskoczyłam, a razem ze mną on.
-Wszystko ok? - spytał zdziwiony
-Dlaczego my spaliśmy?! Co się tu wydarzyło?! Dlaczego mnie przytuliłeś?!
-Po pierwsze tylko ty spałaś, po drugie to ty przytuliłaś mnie, a po trzecie... nie miałaś żadnych problemów kiedy się całowaliśmy
.
.
.
-MY CO??!!!!
-Żartowałem... haha...
-Ok... Która godzina?
-23.35
-Już tak późno?! Muszę spadać!
-Pójdziesz pod warunkiem, że brama ogrodu jest jeszcze otwarta
-Co? O czym ty mówisz?
-Ogród jest do 23.30
-A jest... za 25... DLACZEGO MNIE NIE OBUDZIŁEŚ?!
-Tak słodko sobie spałaś... jakim potworem bym był gdybym przerwał ten sen?
-Idiota
Uśmiechnął się złośliwie i złapał mnie za rękę, którą ja natychmiast mu wyrwałam prychając, on tylko przewrócił oczami.
-Chodź poszukamy innego wyjścia
-Nigdzie z tobą nie idę
-Dobrze... zatem zostaniemy tu na zawsze razem... - wyszeptał zbliżając swoją twarz do mojej, na szczęście było ciemno i nie miał szans zobaczyć, że byłam cała czerwona.
-To może lepiej poszukajmy tego wyjścia...
-Chodź
Poszliśmy pod bramę, która jak to Shou wcześniej powiedział, była zamknięta na 5 różnych kłódek.
-Możemy...- zaczął, ale natychmiast mu przerwałam:
-ty już się lepiej nie odzywaj!
Zaczęłam się wspinać po tej cholernie wysokiej bramie, zastanawiając się jednocześnie po cholerę w ogrodzie taka wysoka brama. To nie ma sensu.
Po chwili byłam na górze. Przerzuciłam nogę na drugą stronę i... fuck. Zaczepiłam o coś i tak jakoś przypadkiem puściłam się bramy...
Wpadłam prosto w ramiona Shou.
-Skąd się tu wziąłeś?! Po drugiej stronie bramy?!
-Przeszedłem przez dziurę w płocie
-Dlaczego nie powiedziałeś, że tu jest dziura w płocie?!
-Przecież właśnie ci powiedziałem
-Ale mogłeś to zrobić zanim zaczęłam się wspinać!
-Kazałaś mi się nie odzywać
Nie odparłam nic, bo nie chciałam być nie miła. Zresztą... ten jego uśmiech szybko ukoił moje nerwy... Nie żeby coś, ale Shou jest bardzo przystojny i ma piękny uśmiech, zawsze to wiedziałam...
-Shou?
-Tak?
-Postawisz mnie na ziemi?
Przestał przyglądać się moim oczom i odstawił mnie, tak jak prosiłam.
Shou zaprowadził mnie pod wejście do hotelu.
-To był bardzo miły dzień
-Zgadzam się
Shou delikatnie objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie, po chwili pochylił się tak jakby chciał mnie pocałować w usta, jednak w ostatniej chwili się ogarnął i przyłożył swoje usta do mojego policzka. Boże. To było strasznie dziwne, ale aż zamknęłam oczy, takie to było przyjemne. Dopiero po chwili odsunął się, odgarnął mi włosy za ucho i powiedział:
-Będę już leciał, dobranoc
I poszedł.
Weszłam do pokoju i od razu rzuciłam się na łóżko. Chciałam iść spać, ale dziewczyny natychmiast usiadły obok
-I jak?! Kiedy następna randka? - piszczały jedna przez drugą
-Po pierwsze to nie była randka, a po drugie nie wiem kiedy się z nam znowu spotkam...
-No, ale... masz jego numer?
.
.
.
Otworzyłam szeroko oczy i jęknęłam tylko:
-Zapomniałam.